Opowiem wam od samego początku:
Kiedy byłam małą dziewczynką mieszkałam z tatą bo mama nie żyła...
Na moje 11 urodziny tata pomyślał sobie że potrzebuję kogoś...
Tata czytał mi bajkę wieczorem jak byłam w łóżku zapytałam się "czy można żyć jak w bajkach było napisane?" kiedy tata mi odpowiedział " Nie, ale za to marzenia się spełniają" po tym moja pozytywka zaczęła się trząść tak samo jak wszystko w moim otoczeniu kiedy tata krzykną " TRZĘSIENIE ZIEMI" nie chciało mi się już żyć...Potem gdy już szliśmy się schować usłyszeliśmy krzyk "RATUNKU!" tata wtedy powiedział mi żebym się nie ruszała NIGDZIE i że zaraz wróci ale to się nie zdarzyło.....
Rankiem:
[F]Katheriene...pora wstawać i naszykować mi śniadanko...
[F]Katheriene... wstawaj!
[F]KATY!!!
[K]ehhh już idę...do której ja siedziałam w nocy?
[F]KATY!!!!!
[K]JUŻ IDĘ...
[K]proszę o to twoje śniadanie...
[F]czy to norweski łosoś? wiesz że jestem na diecie
[K]Tak mamo najlepszy jaki był...
[F]hmmm to się nawet czuje...a teraz wracaj do pracy
[K]Ale mamo ja mam dzisiaj test z biologii muszę się pouczyć...
[F]Kochanie po co jest szkoła? po to aby się czegoś nauczyć a potem znaleźć prace a ty już ją znalazłaś i już jesteś o krok do przodu...
[K] tak wiem ale mimo to jestem najlepszą uczennicą jeżeli teraz będe oblewać sprawdziany to nie zdam...
[F] Idź już do roboty...
[K] dobrze....
[K] AAA!!!
[F] skarbie nie wyłączaj tego bo trawnik zaczyna schnąć
[K] ale jest susza wody nam zabraknie!
[F] czy ty myślisz że Jenifer Lopez ma wyschnięty trawnik?
[K] tak
[F] a więc sie mylisz
[K] dobra ja już ide bo się jeszcze spóźnię
[A] Cześć kochaniutka...
[K] Hej co mam robić?
[A] uczyć się do egzaminu
[K] Chyba żartujesz Fiona mnie zabije...
[A] nie jeżeli się nie dowie :)
[K] Kochana jesteś
<przytulenie>
[A] Tak samo jak ty...a właśnie jak tam w szkole?
[K] a wszystko po staremu nadal jestem piątkową uczennicą...
[A] no to gratulacje :*
[K] no coś ty wiesz jakie to było proste :)
[A] Hahaha ty i twoje poczucie humoru :)
[K] No coś ty na prawdę :D
[A] dobra leć już do szkoły
Po wyjściu jak zwykle pojechałam po Cartera (mojego najlepszego kumpla) kiedy wyszedł z domu się zdziwiłam bo wyglądał jak jakiś nie normalny facet...
[K] Carter coś ty na siebie założył???
[C] dziś mam przesłuchanie...
[K] haha serio i pójdziesz na nie w takim stroju...
[C] a co??
[K] no sam zobacz... :D
[C] no dobra pójdę po coś innego...
Po tym pojechaliśmy wprost do szkoły oczywiście jak znalazło się miejsce to Shelby wraz z jej przyjaciółkami wjechały na nie z piskiem...
[K] może byście trochę wolniej jeździły...
[S] to miejsce tylko dla ludzi z klasą więc spadaj KELNERKO!
Obraziłam się nie tylko za to że jest idiotyczną dziunią ale też za to że chodzi z chłopakiem w którym od 1 klasy podstawówki się kocham...Ale wiecie co ja jej wybaczam bo nie jestem aż taka jak inni nie jestem idiotką zabujaną w swoim stroju i w sobie...
[POWIADOMIENIE]
Drodzy uczniowie pamiętajcie że dzisiaj po szkole odbędzie się bal Jesienny
nawet ty się przebierz i ruszaj w zabawę po prostu tańcz i się śmiej!
[C] a może pójdziesz na ten bal...
[K] oszalałeś wstydzę się...
[C] o jezu kobieto tracisz swoją szansę na sukces...
[K] ooo Nomad napisał...Narazie :*
[C] Narazie....
♥♥♥
koniec rozdziału pierwszego mam nadzieje że się wam podobało :***
Boszsz... Jak teraz to czytam to się załamuje :(
OdpowiedzUsuń